...w wehikule czasu...LITWA

Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną

Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych

Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,

Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem.

Adam Mickiewicz, PAN TADEUSZ

W sierpniu 2009 r. wraz z grupą przyjaciół spłynęliśmy około 120 km po litewskich rzekach.

Wyprawę rozpoczęliśmy w miejscowości Dubicze (Dubičiai), ledwie dwa kilometry od granicy z Białorusią, na rzece Ule (Ūla), biorącej swe źródło niewiele wcześniej w okolicach jeziorka Stojų. Dzikość rzeki, z pięknymi wysokimi brzegami w wielu miejscach, płynącej przez pozostałości dawnej wielkiej puszczy jest zachwycająca. Po około 58 km dotarliśmy do ujścia Uły do Mereczanki (Merkys), rzeki szerszej i znacznie dłuższej (215 km). Uła wpada jednak do niej w końcowej części, stąd zaraz po 22 km wpłynęliśmy na Niemen (Nemunas). Ten Niemen, szeroko rozlany....

W promieniach sierpniowego, rozpalonego litewskiego lata, w zapachu drewna mostów i desek chałup pamiętających może jeszcze styczniowych powstańców, wśród rozbuchanych ogrodów... Prawdziwa podróż w czasie, o dekady, a może nawet o cały wiek wstecz.

error: Content is protected !!